Kwarantanna Społeczna- Koronawirus 03/2020

mrsk.pl

Witajcie po dłuuugiej przerwie 🙂 Czas kwarantanny społecznej dał nam czas o którym tak marzyliśmy w codziennym biegu. Ale i niepokój który cały czas nam towarzyszy. Każdy dzień jakoś płynie, uczymy się tej nowej rzeczywistości czując się jak bohaterowie jakiegoś serialu. Walczymy z niewidzialnym wrogiem i własnymi emocjami. Każdy z nas spędza ten czas inaczej, w towarzystwie dzieci lub bez, w domu lub mieszkaniu, czasem jest zupełnie sam. Mamy też osoby na kwarantannie, które nie mogą wyjść nawet na spacer. Najtrudniej mają jednak pielęgniarki, sanitariusze, ratownicy, lekarze, salowe i cały medyczny personel. Sprzedawcy i aptekarze są narażeni każdego dnia, być może bardziej niż personel medyczny. To ogromna próba! Pomyślałam, że zbiorę swoje myśli i poproszę również Was o komentarze, napiszcie jak Wy się odnajdujecie? Jak to znosicie? Warto zapisać to wszystko i wrócić do tego za kilka miesięcy kiedy, mam nadzieję, nasz świat wróci do normalności.

Ze względu na stwardnienie rozsiane jestem w grupie ryzyka, mimo, że nigdy nie chorowałam na grypę, a na moje infekcje zwykle pomaga antybiotyk. Nasz Dyrektor zgodził się na zdalną pracę z domu, ale co przyniosą kolejne tygodnie nie wiem. Ciężko mi przewidzieć, czy rząd ostatecznie zabezpieczy moją pensję i czy faktycznie wypłacą mi całe wynagrodzenie. Spokój mam do końca marca z gwarancją wypłaty 100%, natomiast kwiecień jest niewidomą. Mój Mąż ma przerwę w pracy do 5 kwietnia i 70% wynagrodzenia za ten czas.

Mieszkamy w małym mieście, w bloku, w mieszkaniu z balkonem. Oprócz mieszkania przebywamy też na działce gdzie jeździmy ( aktualnie tylko Mąż ) samochodem. W windzie używamy wykałaczek do wciskania guzików i staramy się niczego nie dotykać. Zakupy robimy raz lub dwa razy w tygodniu, jeździ na nie tylko Mąż, zawsze w rękawiczkach. Używamy żeli antybakteryjnych i odkażamy w domu i w aucie wszelkie przyciski, klamki, krany, piloty, telefony, klucze itp. Myjemy ręce i pierzemy ubrania, które mamy na sobie poza domem. Nie spotykamy się z rodziną i znajomymi, nie podajemy ręki i zachowujemy minimum metr od innych. Nie jesteśmy w tym doskonali, popełniamy błędy ale staramy się i uczymy tej nowej rzeczywistości. Zauważyłam, że wiele osób nie przestrzega nowych zasad, podchodzą zbyt blisko, spotykają się na koronaprty, grille… czy takie osoby nie mają tv? Nie widzą co się stało we Włoszech? Zero wyobraźni!!!

Raz w tygodniu muszę iść na chwilę do pracy, tam również dezynfekuję wszystko i siebie 😉 W naszym mieście nie ma jeszcze potwierdzonego przypadku koronawirusa, ale to raczej kwestia tego, że nie każdy jest testowany. Dlatego bardzo uważamy!

Bycie w domu we dwoje nie stanowi dla nas większego problemu, bo lubimy być razem. Bałam się bardzo kiedy Mąż jeszcze pracował, bo w takim dużym skupisku w jakim przebywał łatwo było o zakażenie. Teraz jestem spokojniejsza, a On jest bardziej pokorny i uważa na siebie w sklepie, nareszcie zrozumiał powagę sytuacji! To mnie bardzo raduje.

Najszczęśliwszy w tej sytuacji jest nasz Kot 🙂 Miska zawsze pełna, człowiek ma czas na tulasy i mizianko 😉 Nasz Kot jest tylko kotem „domowym”, a jego jedyną aktywności fizyczną na zewnątrz jest spanie w słonku na balkonie 🙂

Jeśli chodzi o zakupy to na początku zrobiliśmy większe ( ale nie ogromne ) zapasy kryzysowe. Teraz już tylko bieżące, ale na tyle duże aby nie chodzić do sklepu często. Towarem deficytowym, a często nieosiągalnym w naszym mieście jest spirytus, ryż i żel antybakteryjny ( a ostatnio mrożony kalafior ). Na żele poluję w internecie, ale nie zabezpieczyłam wcześniej zapasów i płacę dziś dużo wyższe ceny. Jeśli coś znajduję to dzielę się z Wami na InstaStory.

Największym minusem kwarantanny społecznej ( w moim odczuciu ) jest strach o przyszłość i o inne choroby poza koronawirusem z którymi teraz ciężko iść do lekarza. Boję się także o dostępność mojego leku na sm, ponieważ był na liście leków, których może zabraknąć. Drugim minusem jest tęsknota za najbliższą rodziną, zwłaszcza za Słodziakami 🙁 Drżę o zdrowie i życie najbliższych, zastanawiam się czy spędzimy razem Wielkanoc? Obawiam się braku płynności finansowej… Niby każdego dnia nie myślę o tym, ale są momenty kiedy nie radzę sobie z emocjami i zwyczajnie płaczę. To normalne! To bardzo ciężki czas dla wszystkich! Mam do wykonania cytologię i usg piersi, jak co roku ale nie mogę zrobić. Martwi mnie to, bo to ważne badania.

Pocieszam się, że rząd robi co może ale niestety wciąż za mało. Wiem, że dla każdego ta sytuacja jest zupełnie nowa i wszyscy się bardzo starają. Niestety jako naród nie ufamy obecnemu rządowi i to sprawia, że strach jest większy.  O ile rozumiem, że wszechobecny chaos wynika z nowej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy, to zupełnie nie rozumiem jak można było nie mieć odpowiedniego zapasu środków dezynfekujących, maseczek, kombinezonów, sprzętu medycznego, a teraz odpowiedniej ilości testów na koronawirusa?

Osobiście jestem zdania, że testy na koronawirusa, w obecnej sytuacji powinny być obowiązkowe i darmowe dla każdego, tyle razy ile to konieczne. OBOWIĄZKOWE! Chińczycy mają testy, które wykrywają wirusa w 25 minut, rząd powinien je zakupić i zbadać każdego z nas. Nie ma dla mnie innej opcji. Mam wiele do zarzucenia rządzącym, ale i za wiele jestem wdzięczna.

Kolejną „kontrowersją” jest noszenie/nienoszenie maseczek… Jak nosisz to Cię hejtują! Ten temat jest tak żywy i tak pompowany jak to, która matka jest lepsza? Ta co karmi piersią czy butelką, ta co rodziła naturalnie czy przez cięcie cesarskie. No urwał nać! Ludzie! Niech każdy robi tak jak podpowiada mu intuicja. Jestem w teamie #nośmaseczkę bo specyfika tego wirusa polega na tym, że nie każdy ma objawy, często nie wiesz, że masz koronawirusa, ale zawsze zarażasz !!! Wytyczne mówią, że nosić maseczkę powinien tylko chory, ale dziś nie wiemy kto jest nosicielem koronawirusa, a kto nie! W Chinach noszenie maseczek w pewnym momencie epidemii stało się obowiązkiem, w Czechach już obowiązuje zakaz wychodzenia z domu bez maseczki lub czegoś co zakrywa usta i nos.

Warto podkreślić, że Chiny pokonały epidemię koronawirusa w niecałe 4 miesiące! Mają mniej zgonów niż Włosi, a jak ogromnym krajem są Chiny i ilu mają mieszkańców! Więc zamiast się z nich śmiać i ich obrażać, weźmy z nich przykład! W tym miejscu polecę Wam konto na Instagramie Polki mieszkającej od 8 lat w Chinach, okrutnie hejtowanej za to, że mówi o obowiązku noszeniu maseczek. Pani Sylwia pokazuje jak to wyglądało i jak wygląda w Chinach. Warto tam zaglądnąć bo to da wam nadzieję na optymistyczne zakończenie. Tu znajdziecie konto Pani Sylwii ( klik ).

Ponieważ u nas nie można kupić już maseczek, chyba, że za 10 zł za sztukę…to polecam nosić drobnotkane szaliki, zakrywające usta i nos. My zakupiliśmy maski z wymiennymi filtrami, niestety zostały już same brzydkie 😉 kolory, ale mamy. Jeśli szukacie czegoś podobnego to dajcie znać.

Nie poruszam dziś wielu kwestii związanych z obecną sytuacji, bo ten wpis by się nigdy nie skończył 😉

No to może na koniec jeszcze jakieś plusy kwarantanny społecznej. Mamy czas na uporządkowanie naszego mieszkania, komputerów, telefonów, czas na książki, filmy i seriale. Zdalna praca trwa, a w przerwie można wstawić pranie 🙂 Jemy zawsze ciepłe posiłki 😉 Jest czas na domowe spa, gry, wspólny czas… Starajmy się szukać plusów i cieszmy się wspólnym czasem! Nadróbmy wszelkie zaległości 🙂

Błagam jeśli możesz #zostańwdomu !!!